Zdzislaw Sztorm Zdzislaw Sztorm
574
BLOG

Jak Żydów i Żubry ratowano

Zdzislaw Sztorm Zdzislaw Sztorm Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 12

 

We wrześniu 1939 roku warszawski ogród zoologiczny znajdujący się w pobliżu baterii obrony przeciwlotniczej został ciężko zbombardowany. Część zwierząt zginęła na miejscu, część rozpierzchła się po okolicy, nieliczne zdołano uchronić przed skutkami nalotów. Po kapitulacji Warszawy do ogrodu przybył Lutz Heck, dyrektor ogrodu zoologicznego w Berlinie. Zadaniem misji Hecka, byłego „przyjaciela” dyrektora warszawskiego ogrodu zoologicznego Jana Żabińskiego, było wysłanie najcenniejszych ocalałych zwierząt do niemieckich ogrodów zoologicznych. Heck planował także wyjazd do Białowieży po żubry i tarpany, które zamierzał zabrać do Niemiec. Idée fixe nazistów było zrekonstruowanie genetycznie czystego tura które to zwierze wymarło przed 1700 rokiem. Bestii, która, jak swastyka, miała stać się ikoną Trzeciej Rzeszy.

Zadaniem Hecka była również ochrona żubra przed „rasową degeneracją”. Naziści przykładali wielką wagę do promowania praw zwierząt, szczególnie dzikich. Byli pionierami we wprowadzeniu polityki ochrony środowiska. Pozycja Hecka w hitlerowskiej hierarchi, jako autorytetu od życia zwierząt, stawała się coraz ważniejsza. Podczas gdy warszawskie zoo zostało ogołocone przez bomby i Hecka ze zwierząt, zyskało coś, co bez wątpienia stanowiło najrzadsze okazy tamtych czasów: żywych Żydów.

Żydzi byli sprowadzeni do zoo podziemnym przejściem do dawnej klatki lwów, w której wówczas działał zaaprobowany przez Niemców chałupniczy warsztat wyprawiania skórek lisów i norek. Nie było w nim okien, ale była bieżąca woda i toaleta oraz czynne rury ogrzewcze. Po kilku dniach Żydzi byli sprowadzani do piwnicy willi Żabińskich. Najtrudniejszą sprawą było zapewnienie wyżywienia dla tej stale powiększającej się "rodziny". Każdy z najbliższej rodziny dyrektora prosił przy posiłkach o repetę, by potem nakarmić głodujących "gości". To budziło podejrzenia u kuchennego personelu w zoo, niektórych pracowników trzeba było więc oddalić. Żabińscy nie tylko udzielali schronienia Żydom, ale pomagali im również zdobyć „dobre” papiery dzięki którym Ci mający „dobry wygląd” mogli wydostać się w bezpieczniejsze miejsca.

Ryzykując własne życie pod samym nosem Niemców Państwo Żabińscy udzielili pomocy i schronienia około 100 Żydom, z których większość przeżyła wojnę. W roku 1949 ponownie otwarto bramy warszawskiego zoo dla zwiedzających. W roku 1965 roku Antonina i Jan Żabińscy zostali zaliczeni przez Yad Vashem do Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata.

Żabińscy nie doczekali się niestety żadnej polskiej monografii, jedyną książką opisującą ich bohaterstwo jest "The Zookeeper's Wife” Diany Akerman wydana w 2007 roku. Do niedawna jedynymi, choć niezamierzonymi śladami Żydów w warszawskim ZOO były krawężniki wykonane w latach 50 z piaskowcowych macew przewiezionych z warszawskich kirkutów. Aż do 2008 każdego roku spacerowały po nich każdego roku setki tysięcy turystów.

W lipcu tego roku podjęto wreszcie decyzję o utworzeniu w dawnej willi dyrektora muzeum jego imienia. Otwarcie planowane jest na październik tego roku.

Heckowi nie udało się odtworzyć wymarzonego tura a tzw „tur Hecka” jak wykazały badania nie ma nic wspólnego z wymarłym gatunkiem, jest jedynie chorowitą krzyżówką o słabych kościach. Nie przeszkadza to jednak wielu europejskim ogrodom prezentować „tury Hecka” jako osiągnięcie naukowe. Po wojnie Heck „zapomniał” niestety o tym jaką rolę odegrał w unicestwieniu warszawskiego ZOO, bardzo ubolewał natomiast nad alianckim bombardowaniem jego berlińskiego odpowiednika. Nie został potępiony przez środowisko naukowe, był częstym gościem międzynarodowych sympozjów poświęconych genetyce. Heck osiągnął szczyt hipokryzji pisząc o niemieckich wysiłkach zachowania wymierających lub wyniszczonych gatunków, a w szczególności amerykańskiego bizona. Napisał, "Jednym z najbardziej wstrząsających rozdziałów historii naszych czasów jest prawie zupełne wyniszczenie całych wielkich gatunków, pełnych żywotności, po prostu przez ludzkie szaleństwo i chciwość, ambicję i ślepą żądzę niszczenia”*

I to nie Żydów miał Heck na myśli.

Heck, który reprezentował szaleńcze cele nazistów odtworzenia doskonalej bestii podczas gdy równocześnie eksterminowano „niedoskonałych” ludzi, zmarł w roku 1983. W rok później jego popiersie ustawiono na honorowym miejscu w berlińskim zoo.

 

 

 

 

 

 

 

Cytaty za Frank Fox - "Jews and Buffaloes, Victims of Nazi Pseudo-science"

 

"Każde nieszczęście w historii jest zapowiedziane; zawsze występują jakieś znaki na niebie, ostrzegające ludzi o niebezpieczeństwie. Rzadko ktokolwiek im wierzy." - Calek Perechodnik / Blog wyróżniony prestiżowym 37 miejscem na Liście Hańby Narodowej

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura